Biolaven – żel do mycia twarzy



Biolaven to polska marka kosmetyków naturalnych stworzona przez Sylveco. Jak wskazuje nazwa, Biolaven to kosmetyki inspirowane lawendą. Olej lawendowy działa bakteriobójczo i antyseptycznie, dlatego idealnie sprawdzi się w przypadku skóry tłustej, trądzikowej. Olejek lawendowy zmniejsza nadmierny łojotok oraz zapobiega tworzeniu się blizn. W kosmetykach Biolaven obok olejku z lawendy znajdziemy również olej z pestek winogron będący naturalnym zastrzykiem witaminy E (działanie przeciwrodnikowe, przeciwstarzeniowe). Seria składa się z ośmiu kosmetyków, które zapewnią nam kompleksową pielęgnację ciała oraz włosów.

Żel do mycia twarzy marki Biolaven otrzymałam w kwietniowym pudełku ShinyBox Viosenna Metamorfoza. O kosmetykach Biolaven słyszałam już wcześniej i byłam bardzo ciekawa ich działania! Na wstępie powiem, że zapach lawendy jest praktycznie niewyczuwalny, dlatego wiele osób będzie zawiedziona.



Opakowanie i wydajność:
Żel znajduje się w estetycznej, małej buteleczce  z pompką. W opakowaniu znajduje się 150 ml produktu, więc jest to dość mało, biorąc pod uwagę standardową pojemność produktów do oczyszczania twarzy. Za żel do mycia twarzy zapłacimy ok. 16 zł. Biorąc pod uwagę, ze jest to kosmetyk w pełni naturalny, cena jest jak najbardziej do zaakceptowania. Zaciekawi Was pewnie fakt, że żel ma raczej wodnistą konsystencję i lubi spływać z dłoni podczas aplikacji. Oczywiście dość rzadka konsystencja obniża również jego wydajność.





Zapach:
Liczyłam na piękny aromat lawendy, jednak czuć głównie olejek z pestek winogron. Zapach przypomina mi napój o smaku winogron, jest bardzo przyjemny, jednak okazał się małą niespodzianką!

Skład:
Aqua, Lauryl Glucoside, Glycerin, Cocamidopropyl Betaine, Vitis Vinifera Seed Oil, Panthenol, Lactic Acid, Sodium Benzoate, Lavendula Angustifolia Oil, Parfum

Skład jest bardzo przyjemny, nawet składniki myjące są pochodzenia naturalnego.



Recenzja:
Pomijając początkowe zaskoczenie zapachem i nietypową konsystencją, muszę przyznać, że żel do mycia twarzy Biolaven bardzo przypadł mi do gustu! Jest niezwykle delikatny, ale po umyciu twarzy odczuwam dokładne oczyszczenie. Niedoskonałości na skórze szybciej się goją, a zaczerwienienia znikają (pewnie przez panthenol w składzie). Stosowanie tego żelu to prawdziwa przyjemność, zapach jest odświeżający i dość oryginalny. Na pewno kupię żel Biolaven ponownie. Mógłby być odrobinę tańszy, ale patrząc na jego naturalny i prosty skład, przeboleję tą cenę :)


CONVERSATION

10 komentarze:

  1. Ja swojego jeszcze nie używałam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Macałam go dziś ale koniec końców nie wrócił ze mną do domu. Ale nadrobię. Bo kusi jak nieszczęście :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Na szczęście mam zapasy w każdej kosmetycznej kategorii więc żel mnie nie kusi :) Ale kto wie... :P

    OdpowiedzUsuń
  4. nigdy nie miałam nic z tej firmy. na razie używam żelu z La Roche-Posay, ale jak mi się skończy wrócę do żelu z Ziaji (liście manuka) :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Używam i również jestem zadowolona z tego produktu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny jest ten żel, ale wodnista konsystencja mi się niezbyt podoba

    OdpowiedzUsuń
  7. Biolaven kusi, na pewno zdecyduję się na ten kosmetyk. Jestem bardzo ciekawa

    OdpowiedzUsuń
  8. Właśnie dzisiaj kupiłam go z zamiarem stosowania jako coś delikatnego do mycia twarzy rano - ciesze się, że zbiera dobre recenzje, oby i u mnie się sprawdził :) Ma też śliczne opakowanie!

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam na niego chrapkę ogromną, odkąd dowiedziałam się o wyjściu tej linii. Cena 16 zł to niewiele, bardzo niewiele jak za naturalny produkt.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeśli tylko zużyję swoje dwa żele to pomyślę nad tym, skład bardzo mi się podoba:)

    OdpowiedzUsuń