Recenzja regulującego serum z Baikal Herbals



Jesienią moja skóra zaczęła wariować i nie mogłam sobie z nią poradzić. Z jednej strony zaczęła się przetłuszczać, zwłaszcza w strefie T, natomiast w pozostałych częściach twarzy, skóra stała się przesuszona i nie wyglądała zbyt dobrze. Rozpoczęłam poszukiwania produktu, który rozwiązałby problem mojej trudnej skóry. Tak właśnie trafiłam na regulujące serum z Baikal Herbals. Jak się u mnie sprawdziło? Zapraszam do przeczytania recenzji.



Opakowanie:
Serum z Baikal Herbals znajduje się w prostej, nieprzezroczystej buteleczce typu air-less, która mieści dokładnie 30 ml produktu. Etykieta jest prosta, ale niezwykle estetyczna.  Znajdziemy na niej informację, że serum zostało przygotowane tylko z naturalnych, certyfikowanych składników organicznych. Mnie opakowanie bardzo przypadło do gustu, a co ważne - dołączona pompka działa sprawnie, nie zacina się i dozuje odpowiednią ilość produktu. Za 30 ml zapłacimy około 19.99 zł (Ja zamówiłam serum w sklepie internetowym Triny.pl). Przesyłka jak zawsze dotarła szybko i w doskonałym stanie. W środku znalazłam próbkę balsamu do ciała z Orientany oraz cukierka :)




Konsystencja:
Serum ma biały kolor, który raczej kojarzy nam się z kremem, ale jego konsystencja jest niezwykle lekka i nieco żelowa. Regulujące serum z Baikal Herbals ma charakterystyczny-dla mnie niezwykle przyjemny-zapach ziół i roślin. Delikatna formuła i świeży zapach doskonale relaksują i odprężają naszą skórę.



Składniki:
Aqua with infusions of: Organic Salvia Officinalis Extract, Anemone Renunculoides Extract, Ribes Aureum Seed Oil, Organic Thymus Vulgaris Extract, Organic Camellia Sinensis Extract; Dicaprylyl Ether, Glycerin, Poliglyceryl-3 Methylglucose Distearate, Allantoin, Panthenol, Xantan, Gum, Arctium Lappa Extract, Glycolic Acid, Zinc PCA, Parfum, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid.



Efekty:
Jak widzimy serum z Baikal Herbals to skoncentrowana kompozycja naturalnych, bioaktywnych składników roślinnych. Nie przepadam za ciężkimi kremami, dlatego świeży zapach i lekka żelowa formuła już na samym początku stosowania bardzo przypadły mi do gustu. Zauważyłam przede wszystkim ukojenie, uspokojenie skóry i zmniejszenie zaczerwienień, co jest z pewnością zasługą ekstraktu z szałwii lekarskiej, która znalazła się bardzo wysoko w składzie. Serum z Baikal Herbals reguluje pracę gruczołów łojowych, jednak czyni w to sposób bardzo delikatny dla skóry, bez zbędnego przesuszenia. Skóra z dnia na dzień produkuje coraz mniej dokuczliwego sebum, a jej koloryt się wyrównuje, nabiera zdrowego blasku. Muszę jeszcze podkreślić, że serum jest bardzo delikatne dla skóry i nie powoduje alergii.


CONVERSATION

6 komentarze:

  1. Ciekawy kosmetyk, nigdy o nim nie słyszałam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. jeszcze nic nie miałam z Baikal Herbals :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Warto sprawdzić, można znaleźć prawdziwe perełki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie serum by mi się przydało. Muszę koniecznie wypróbować!

    OdpowiedzUsuń
  5. Z Baikal Herbals miałam kiedyś szampon i był fajny, następnym razem zamówię coś do twarzy :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Skusiłam się ostatnio na całą serię, ale jeszcze nie używałam :)

    OdpowiedzUsuń